sobota, 16 marca 2013

Rozdział 84.




Jastrzębie Zdrój, 31.12.2016.

- Wchodźcie, wchodźcie. – zaprosiłam Winiarskich.
- Kochana, promieniejesz. Ciąża Ci służy. – zachwalała mnie Daga. – A gdzie masz Krzysia?
- Tu jestem! – nagle koło nas pojawił się Igła, na co zaśmialiśmy się.
- U dziadków. – odparłam.

Około 22.00 byliśmy w komplecie. Muzyka grała na całego. Krzysiek przywiózł ze sobą kamerę, by uwiecznić wszystko. My z dziewczynami co jakiś czas donosiłyśmy przekąski i napoje. Przed 24.00 zadzwoniłam jeszcze do chłopaków z Afro. Nim jednak odebrali, ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć, a moim oczom ukazało się siedmiu wspaniałych wraz ze swoimi dziewczynami i żonami.

- Przyjechaliście! Właźcie do środka. – zaprosiłam Afrorodzinę do domu.
- No nie mogliśmy przegapić takiej imprezy! No wiesz.. Nie zawsze ma się okazję spędzić sylwestra z Mistrzami Olimpijskimi. – zaśmiał się Lajan.

Weszliśmy do salonu, goście się przywitali ze wszystkimi, a po chwili zaczęliśmy szykować się do odliczania. Wszyscy (prawie) pochwycili kieliszki z szampanem. Ja musiałam zadowolić się sokiem ze świeżych cytrusów. Włączyliśmy TV, żeby być na bieżąco z czasem i wyczekiwaliśmy.

- Już za chwilę rozpoczniemy wielkie odliczanie. Nacieszmy się jeszcze tymi ostatnimi chwilami 2016 roku! – wypowiedział nieśmiertelny chyba Krzysztof Ibisz.
- … Pięć! Cztery! Trzy! Dwa! Jedeeeen! Szczęśliwego Nowego Roku! – wykrzyczeliśmy.
- To zdrowie gospodarzy! – krzyknął Baron.
- Zdrowie!

Chwilę później wyszliśmy wszyscy na dwór, bo chłopaki, jak to dzieci, chcą trochę fajerwerków. No cóż.. Całe życie z wariatami..


20 lat później (2036 rok)

Maja urodziła się 24 kwietnia 2017 roku. Mama Michała w końcu postanowiła przyjechać do Jastrzębia na stałe. W wieku 36 lat Michał zakończył karierę siatkarza i zaczął pracować jako trener. Najpierw był to JSW, potem chwilowo Politechnika Warszawska, a teraz znów Jastrzębski. Krzysiek poszedł w ślady Michała. Od najmłodszych lat trenuje siatkówkę. Gra na pozycji atakującego w Jastrzębskim Węglu. Jednak rozważa propozycje innych klubów, bo jak mówi, chce nabrać doświadczenia. Maja w tym roku zdała maturę. Dostała się na fizjoterapię w Krakowie, co było jej marzeniem. Kto wie, może w przyszłości będzie pracować ze sportowcami… Ja natomiast trzy lata po urodzeniu Mai poszłam na studia. Jednak nie zdecydowałam się na powrót na architekturę wnętrz. Wybrałam dziennikarstwo sportowe i pracuję jako komentator w Polsacie Sport. Komentuję tylko mecze siatkarskie, bo w tym kierunku się kształciłam. Alicja i Tomek się pobrali w 2025 roku, mają syna Franka. Wyprowadzili się na Mazury, ale mimo to mamy ze sobą bardzo częsty kontakt. Z siatkarzami widujemy się regularnie, 3-4 razy w roku. Każdy założył już rodzinę i cieszą się swoim szczęściem…

- MAMO! Nie widziałaś moich ochraniaczy? – zapytał Krzysiek.
- Majki pytaj. – odparłam, po czym poszłam się przygotowywać do pracy.
- Skąd mam wiedzieć, gdzie je położyłeś. To Ty ich używasz! - krzyknęła Maja na pół domu.

Mecz pomiędzy SKRĄ i JSW rozgrywany był w jastrzębskiej hali. Usadowiłam się wygodnie na swoim krzesełku komentatorskim, a po chwili dosiadł się do mnie drugi komentator, Dawid. Piętnaście minut później na parkiet weszły obie drużyny, by się rozgrzać.

- To co? Wygrywamy dziś? – zapytał.
- Owszem. Wygrywamy. – uśmiechnęłam się. – Skopcie tyłki Skrzatom.
- Hmmm.. Czyżby Pani komentator była stronnicza?
- Może ociupinkę.  

Równo o 17.30 zaczął się mecz. Rozegrał się w pięciu setach. Wszystkie były bardzo wyrównane. Obie drużyny szły dosłownie punkt za punktem. Ostatecznie Wygrała SKRA, a MVP spotkania okazał się Arek Wlazły.

- Mamo! Tato! Jest sprawa. Właściwie, to bardziej tato. Chodzi o trening zaraz po sylwestrze.
- Przełożyć go wam?
- Jak Ty mnie dobrze znasz. Chodzi o to, że jedziemy do Winiarskiego. I nie wiemy, czy uda nam się wrócić następnego dnia.
- I tak miałem go wam przełożyć, bo sam nie wiem, czy zdążę się ogarnąć.
- Po czym?
- Jak to? Kurkowy sylwester w Bełku.
- Przecież wy za starzy jesteście na zabawę!
- Jak chcesz się zdziwić, to wpadnijcie na chwilę. Nasze pokolenie siatkarzy ma zawsze najlepsze imprezy!
- To Paa!..  – ulotnił się w mgnieniu oka.
- On chyba nie wierzy w nasze możliwości. – zwrócił się do mnie Michał.
- No chyba właśnie nie…  

________________________________________________________________________
Na samym początku chciałabym Was przeprosić, że ten rozdział jest taki krótki. Już tłumaczę dlaczego. Mianowicie, jest to ostatni rozdział tego opowiadania. Więcej rozdziałów tu nie będzie. 
W związku z tym chcę Wam bardzo podziękować za te 84 rozdziały, które przeżyłam wspólnie z Wami, za ponad 40 tys. wyświetleń, za ponad 400 komentarzy, które zamieszczałyście pod postami, za wiele miłych słów, komplementów, czy zwykłych rozmów. Dziękuję Wam także za to, że cierpliwie czekałyście na kolejny rozdział mimo, że nie zawsze pojawiał się w terminie. Nawet nie wiecie, jak się cieszyłam, kiedy z rozdziału na rozdział przybywało Was coraz więcej. Każde wyświetlenie coraz bardziej motywowało mnie do dalszego pisania, bo wiedziałam, że ktoś To czyta. Dlatego jeszcze raz Wam dziękuję.

Nie rozstajemy się na zawsze, bo piszę drugie opowiadanie. Tam, będzie można mnie znaleźć. Rozdziały jak na razie będą się pojawiać raz w tygodniu. Może później coś się rozkręci.

Mam do Was jeszcze jedną malutką prośbę. Jest to prośba do każdego, kto przynajmniej raz wszedł na tego bloga. Jeśli przeczytałaś/łeś choć jeden rozdział (np. ostatni), skomentuj. Chcę wiedzieć, ile naprawdę Was było... Jest. 

Jeszcze raz, dziękuję. 

Pozdrawiam, Wasza no_princess :**

PS. Na samej górze jest link do jednej z piosenek, przy których pisałam ten rozdział + możecie zobaczyć, jak ja wyobrażam sobie Maję i Krzyśka :D

91 komentarzy:

  1. ostatni..? ;c łe łe... przynajmniej zakończenie fajne ;D nie wyobrażam sobie innego. No cóż...opowiadanie bardzo fajne, ciekawe i dobrze się czytało. Szkoda, że już koniec. Ale oczywiście będę wchodzić na drugiego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowiadanie było ekstra. Wiele razy się wzruszylam do łez :) zakończenie bardzo pomysłowe ;) a teraz jak już to skończone , zabieram się za czytanie Twojego drugiego bloga, ponieważ kocham Twój sposób pisania :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli, że to jest taki EPILOG? :(
    Krzysztof Kubiak według Ciebie.....o ja ^^ Przystojny :):)
    Świetne zakończenie...lepszego sobie nie wyobrażam :)
    Ja nie wiem co napisać o! :):)
    DZIĘKUJĘ CI za to, że mogłam ( lepiej: że miałam zaszczyt ^^) przeczytać to opowiadanie :*:*
    Tak końcówka 20 lat później sprawia, że oczy robią mi się mokre od łez :):)
    Głupie? - nie dbam o to ;)
    DZIĘKUKĘ! ♡
    Życzę Ci weny i będę (jestem) z Twoim drugim opowiadaniem :):):*
    Marta♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak, to jest w jakimś sensie epilog :) Też uważąm, że przystojny.. :P To nie głupie. Mi też się łezka w oku zakręciła.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. To odpowiadanie jest jednym z lepszych jakie przeczytałam, a mam ich sporo na swoim koncie :D 83 rozdziały pochłonęłam w ciągu dwóch dni, tak mnie wciągnęło :) Twoje drugie opowiadanie również jest świetne, więc będę zaglądać :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Miło czytać takie słowa :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Jesteś wspaniała! :)
    Szkoda, że to już koniec...
    Cieszę się, że Krzysiek poszedł w ślady taty.
    Maja fizjoterapeutką, czyli powiązana że sportem na bank.
    Sarah jako komentator sportowy to po prostu strzał w dziesiątkę.
    Dziękuję Ci za tak wspaniałe opowiadanie, za wszystkie emocje które zostały nam dostarczone przez bohaterów. :))
    Czekam na rozwój sytuacji na drugim blogu.
    Pozdrawiam, blueberrysmile :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Nie jestem wspaniała, bo prostu mam wybujałą wyobraźnię :D

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. szkoda że to już koniec... baaaaardzo lubiłam to opowiadanie. I miłe zaskoczenie na sam koniec ^^
    Cieszę się że mogłam przeczytać to opowiadanie! ;-)
    Pozdrawiam. ;*
    Olgaaa xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Cieszę się, że je czytałaś :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. nie, to ja się cieszę, że mogłam je przeczytać ;*

      Usuń
    3. A ja się cieszę, że mogłam je napisać :P

      Usuń
  7. szkoda, że koniec :)
    Epilog fajny :D
    cieszę się, że mogłam czekać na kolejne rozdzialy i czytać tak dobre opowiadanie :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Szkoda, ale nic nie trwa wiecznie :)

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  8. Świetnie zakończenie, chociaż smutno, że to juz koniec. :) To teraz trzeba czytać Twojego drugiego bloga ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Wiem, że smutno, ale kiedyś musiał być koniec.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  9. świetne to bylo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne opowiadanie będzie mi go trochę brakować ale cóż jest przecież jeszcze drugie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super opowiadanie :)
    szkoda że to już koniec bo z niecierpliwością czekałam na kolejne rozdziały :)
    Już nie mogę się doczekać drugiego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  12. no ej....:C smutno mi. Myślałam, że jeszcze trochę poczytam o ich przygodach. Krzysiu - ciacho :P Tyle rozdziałów było?! szok!!! Było mi niesamowicie miło czytać wszystkiego Twoje rozdziały, razem z bohaterami się wzruszać, denerwować. Kurcze no_princess wykonałaś kawał dobrej roboty! Dobrze, że jest drugi blog, dobrze wiesz, że jestem wierną czytelniczką! Ściskam Cię niezwykle mocno z mocno słonecznej dziś Wielkopolski i nie mówię żegnaj, mówię do następnego rozdziału na nawiedzonej deskorolce :*
    pozdrawiam ciepło
    In my head :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Tak. Tyle rozdziałów było. Sama nawet nie wiem, kiedy to zleciało :) Także zżyłam się z bohterami. Cieszę się, że tak chętnie czytałaś, co napisałam. Do następnego na drugim blogu!

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  13. Oo trochę mi smutno, że to ostatni, ale jednocześnie jestem szczęśliwa, bo skończyło się wszystko dobrze. :)
    Nie będę się z Tobą żegnać, bo spotkamy się na Twoim drugim blogu lub u mnie. :P
    Nie wiem co powiedzieć na temat tego bloga, chyba tylko jedno słowa przychodzi mi na myśl : PIĘKNY. Tak ten blog jak i cała zwariowana i czasem zawija historia była piękna.
    Dziękuję za te wspaniałe rozdziały.
    Pozdrawiam i do zobaczenia ! :P
    Idalia. ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też trochę smutno, alw wszystko co dobre kiedyś się kończy :) Dziękuję za te miłe słowa.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  14. Po tej haniebnej nieobecności jestem wreszcie. I przepraszam za zaległości ;*
    Co ja mogę powiedzieć? Zakończenie idealne. Moja ulubiona para jest szczęśliwa, dzieci rosną, do tego Krzyś poszedł w ślady ojca. Sarah jako komentatorka spełnia się zawodowo. Wszyscy mimo upływu lat się przyjaźnią, to najważniejsze. Bo takich relacji nie można zaniedbywać! To wszystko, co mają- siebie.
    Dziękuję za historię, było mi bardzo miło ją czytać! I oczywiście będę wpadać na drugiego bloga. Szkoda że już koniec, aż łezka w oku się kręci :(

    Pozdrawiam Cię serdecznie, S. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Cieszę się, że była to Twoja ulubiona para.
      Ja się nie gniewam za te zaległości. Cieszę się, że w ogóle zaglądałaś tu :)

      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. a jak miałam nie zaglądać?! ;*
      zapraszam na 11- http://dzikaprzygodazsiatkowka.blogspot.com/

      Usuń
  15. Trochę smutno, ze to juk koniec :( ale mam Twoje drugie opowiadanie, które mnie w 100% zadowala! ;)
    zapraszam na nowy rozdział ;) http://ja-on-my-jednosc.blogspot.com/
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) No smutno, smutno, ale cóż poradzić. Kiedyś musiało się skończyć. Już zaglądam!

      Pozdrawiam :*

      Usuń
    2. Kocham happy endy :)
      I strasznie mi smutno, że to koniec, bo strasznie zżyłam się z Twoją historią :)
      Dziękuje za całość, bardzo :)

      PS. Krzysiek jest CAŁKIEM, CAŁKIEM :D
      G (do zobaczenia "pod" kolejnym opowiadaniem ^^)

      Usuń
    3. Dziękuję :) Mi też jest smutno, bo związałam się z tymi postaciami, ale wszystko kiedyś się kończy :)

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  16. byłam. czytałam. szkoda, że tak szybko skończyłaś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) SZYBKO? może tak się wydaje, ale dla mnie było to naprawdę bardzo długo.

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  17. Koniec? :O nieee! Ale, że jak to? :(
    Przynajmniej świetne zakończenie i dobrze, że jest jeszcze drugi blog, na który na pewno będę zaglądać :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, koniec. Nie chciałam robić z tego opowiadania tasiemca :D
      Dziękuję

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  18. O ty! Jak ty mogłaś? Co ja teraz będę czytać?! Mam nadzieję, że szybko wpadnie Ci do głowy pomysł na jakąś nową historię!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłam :P Otóż będziesz czytać (oczywiście, jeśli Ci się spodoba) moje drugie opowiadanie, które możesz znaleźć w zakładce "Sorry Seems To Be The Hardest Word". Serdecznie zapraszam!

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  19. Smutno mi ,że to już koniec tego opowiadania, ale cóż, zakończenie genialne! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mi też jest trochę smutno :D

      Pozdrawiam

      Usuń
  20. Smutno, że to koniec, ale przynajmniej ostatni rozdział był wesoły. Przyznaję się, że dołączyłam dosyć późno. Czytałam rozdziały, ale nie zawsze komentowałam je. Jednak postaram się to poprawić pod twoim drugim opowiadaniem które również śledzę :) Dzięki za ten spędzony z nami czas :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A więc jednak to już koniec.
    Gratulacje za dotrwanie do końca i Twoje zamiłowanie do tego bloga.
    Widzimy się na nowym opowiadaniu.
    Całuje,
    Twoja - princess. :*:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No koniec, koniec Moja princess. Dziękuję :) Oczywiście, że widzimy się na drugim opowiadaniu. A propos już jst nowy rozdział :D

      Buziaki :*

      Usuń
  22. to my Ci dziękujemy! i do zobaczenia już w nowej historii ;)
    pozdrawiam!
    http://the-best-is-yet-to-come-xx.blogspot.com/
    (ps. jest nowy:)

    OdpowiedzUsuń
  23. A więc już koniec szkoda ale cóż trudno. Dziękuje że pisałaś tego bloga. Wiem że następny będzie również taki dobry jak ten bo widać to po charakterze twojego pisania. Nowego już czytałam i jest super i nie mogę doczekać się następnych rozdziałów :)
    Pozdrawiam Agata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, bo trochę zżyłam się z bohaterami ;D Dziękuję za miłe słowa. Zrobię wszystko, by drugie opowiadanie też było dobre...

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  24. http://walcze-bo-warto.blogspot.com/2013/03/cztery.html pojawiła się czwóreczka, więc zapraszam i czekam na opinię z Twojej strony :D
    pozdrawiam poziomkowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniale, życzę dalszych sukcesów przy drugim opowiadaniu ;D
    Eve

    OdpowiedzUsuń
  26. SUPER *_* http://fuck-off-i-love-volleyball.blogspot.com/ zapraszam ale twój jest SUPER *_*

    OdpowiedzUsuń
  27. Końcówka zawsze musi być najlepsza :)
    Arek Wlazły, Krzysiek Kubiak.. No, no... - Czyżby sie spełniło? :D <3
    Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie rozdziały :D <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Dzisiaj przeczytałam opowiadanie od samiusieńkiego początku. GENIALNE, choć to za mało powiedziane.. Szkoda, że to ostatni rozdział... W wielu momentach się wzruszałam i jeszcze raz CUDOWNE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) To wiele dla mnie znaczy. Mam nadzieję, że na drugie opowiadanie też wpadniesz :)

      Pozdrawiam

      Usuń
  29. Świetny rozdział :) Nie mogę się doczekać kolejnego ;)
    Tymczasem zapraszam do siebie ;)
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    http://4volleyball44.blogspot.com/
    Mam nadzieję że zostawisz po sobie jakieś znaki ;3
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :) Dziękuję.
      To jest OSTATNI rozdział. Więcej nie będzie na tym blogu. Zapraszam jednak na drugiego bloga: http://nawiedzona-deskorolka.blogspot.com/

      Pozdrawiam :)

      Usuń
  30. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :) Sorka że tak z opóźnieniem napisałam, ale chcę żebyś wiedziała że czytałam :D Uważam, że masz talent sama bym tyle nigdy nie napisała :D Cieszę się, że mogłam przeczytać tą historię i trochę smutam, że to Koniec :( Drugą historię również śledzę na bieżąco :)
      Pozdrawiam i całuję :* Ever ;)
      P.S usunęłam tamten komentarz bo wkradł się mały błąd :D Zamiast sorka napisałam sROka :D I to taki trochę wstyd :D

      Usuń
    2. Achh.. Nic nie szkodzi :)
      Dziękuję. Miło mi, że czytałaś. Nie mam talentu. Mam po prostu chorą wyobraźnię :D

      Pozdrawiam i również całuję :*

      Usuń
  31. świąteczna niespodzianka na http://listy-do-mw.blogspot.com/ Kruszi :)

    OdpowiedzUsuń
  32. cudnie piszesz! zakochałam się w Twoim blogu! *.* Serdecznie zapraszam do siebie na: http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com/ pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  33. Zapraszam na kolejny rozdział :))))
    http://4volleyball44.blogspot.com/
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. hej! :* cudnie piszesz! *.* serdecznie zapraszam do siebie na --> http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  35. Aż się pobeczałam. ;c :D Świetne opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Zgadzam się z poprzedniczką również się wzruszyłam ;D Świetne opowiadanie czekam na więcej i zapraszam do mnie na http://volleyball-lost-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Zapraszam na nowy rozdział na http://listy-do-mw.blogspot.com/ buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetnyyy rozdział ;)) Nie mogę się doczekać kolejnego! Jeśli jest taka możliwość byś mogła mnie informować o kolejnych wpisach byłabym wdzięczne!! ;3
    Tymczasem zapraszam do siebie :)
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    http://4volleyball44.blogspot.com/
    Mam nadzieję że pozostawisz po sobie jakieś znaki :)!!
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki..
      Niestety jest to już ostatni rozdział. (Czytaj ze zrozumieniem to, co jest pod postem :D)

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  39. ciekawy blog, będę wpadać częściej :))
    +obserwuje; *

    maymiodek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadanie zostało zakończone w marcu. Zapraszam jednak na drugiego bloga! :D

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  40. Życie głównej bohaterki zmienia się o 360 stopni po jednej nocy spędzonej z pewnym siatkarzem. To wydarzenie skutkuje wielkimi zmianami, lecz po pewnym czasie czas wracać do domu, gdzie wydarzy się jeszcze więcej niż można przypuszczać. Jak będzie wyglądało jej życie ? Czy wszystko się wyjaśni i zejdzie na właściwe tory ?
    http://siatkarska-mieszanka.blogspot.com/ - zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Zostałaś nominowana przeze mnie do nagrody Liebster Award.
    Więcej tutaj: http://siatkarskie-rodzenstwo.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html
    Pozdrawiam, nitka.<3

    OdpowiedzUsuń
  42. cześć, zapraszam na :
    naturalnaniedotykalnanieprzewidywalna.blogspot.com - o reprezentacji piłki s.
    &
    nedorazumeniya-nieporozumienia.blogspot.com - o Łukaszu Ż.
    "love, peace & best of all", Świetlik. ♥

    OdpowiedzUsuń
  43. Normalnie czytam to któryś raz z kolei i mam normalnie ciarki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że chce Ci się to czytać... Gratuluję wytrwałości przy tym badziewiu :D

      Usuń
  44. Nie jest łatwo być kuzynką Igły, który wyrasta gdzie go nie siali. Jednak, z drugiej strony, gdy się jest dziewczyną Wrony, można na nim polegać jak na Zawiszy. Co się działo podczas kolacji, na którą wprosił się Krzysiek i dlaczego bolał go po niej tyłek? Dokąd Andrzej uwiózł Jagnę, jakież to mroczne sekrety zgłębiali i czy kapitan Wrona ma licencję na loty do nieba? Tego możecie się dowiedzieć tylko z najnowszego rozdziału naszego opka!
    http://run-to-youu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Morza szum, Igły śmiech, złota plaża pośród drzew, czyli nasi dzielni siatkarze wyjechali wraz ze swoimi paniami do Capbreton. Jak dorabia Zibi, jakie potwory morskie czyhają w głębiach Zatoki Biskajskiej, jak się smaży jajka a'la Buszek i czy Możdżonek już skwierczy? Co knuje Klaudia i czemu biega po hotelu w samym prześcieradle? Tego możecie dowiedzieć się wyłącznie z najnowszego rozdziału naszego opowiadania!
      http://run-to-youu.blogspot.com/

      Usuń
    2. Ciemne chmury zawisły nad związkiem Jagny i Andrzeja. Dlaczego Klaudia nagle ołysiała i co tak ubawiło Igłę po wizycie w pokoju kuzynki i Wrony?
      Dlaczego Zbigniew odczuwa ból duszy i jakie sztuki walki trenuje Iwona Ignaczak? Jeśli chcecie się dowiedzieć koniecznie zajrzyjcie na nasz blog!

      http://run-to-youu.blogspot.com

      Usuń