Stojąc przed drzwiami miałam wrażenie, że mija wieczność.
Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że… No właśnie. Co ja sobie uświadomiłam? Że
z Michałem wszystko za szybko się potoczyło? Że go kocham? Że straciłam jego
zaufanie tak z dnia na dzień? Do cholery! Przecież nic nie zrobiłam!...
- Mogę wejść? – zapytałam, kiedy otworzył mi drzwi.
- Tak, oczywiście. Napijesz się czegoś?
- Nie, dziękuję. Musimy pogadać.
- Wiem. Usiądź. – wskazał na kanapę w salonie.
- Dzięki. Chodzi o naszą ostatnią rozmowę.
- Domyślam się.
- Chodzi o to, że… Piotrek, przepraszam. Nie powinnam Ci
zwracać uwagi, ani krytykować Twoich wyborów. Po prostu nie docierało do mnie,
że Ty ją nadal kochasz. Po tym, co Ci zrobiła. Jesteś moim przyjacielem i chcę
tylko dla Ciebie jak najlepiej.
- Nie musisz mnie za nic przepraszać. Ja nie potrzebnie
się uniosłem. Przemyślałem sobie wszystko i postanowiłem, że chcę zrobić
badania na ojcostwo. Masz rację, że to dziecko może być tamtego gościa. I
wiesz? Chyba powoli się odkochuję. Jest to trudne, ale dam radę. Powoli staję
na nogi. Dziękuję.
- Chociaż Ty. – powiedziałam pod nosem, jednak to
usłyszał.
- Coś się dzieje? Sarah?
- Pokłóciłam się z Michałem. On myśli, że my.. wiesz…
- Że mamy romans?
- On mi nie już nie ufa. Tak z dnia na dzień przestał mi
ufać. – miałam łzy w oczach. – Michał myśli, że wtedy na spacerze coś między
nami zaszło.
- Ale przecież nic nie zaszło. Chyba, że to, że Cię
przytuliłem oznacza romans.
Miałam mętlik w głowie. Nie wiedziałam co mam robić.
Ratować przyjaźń, czy związek? Rozpłakałam się. Poczułam, jak Pit mnie
przytula. Mimo, że w jego ramionach czułam się lepiej odepchnęłam go.
- Muszę już iść. Przepraszam, że zawracałam CI głowę.
- Sarah, poczekaj. Ja nie chcę być powodem, dla którego się
kłócicie. Tylko zastanów się, czy chcesz być z kimś, kto nie ma do Ciebie zaufania.
- OK. Cześć. – wyszłam.
„Dzięki” pomyślałam. Właśnie przed oczami stanął mi
obraz, kiedy Michał mi się oświadczał. Zaczęłam płakać. Milion myśli przepływało
teraz przez moją głowę. CO teraz będzie? Rozstaniemy się? Pogodzimy? Bałam się,
że znów zostanę sama. Nawet nie spostrzegłam, kiedy przyjechał Igła.
- Sarah, już dobrze. Chodź. – podszedł do mnie i mnie
przytulił.
W samochodzie milczałam. Co chwilę ocierałam łzy. Krzysiek
nawet nie próbował mnie pocieszać, za co byłam mu wdzięczna. I tak nic by to
nie zmieniło. Po 20 minutach byliśmy przed jego domem.
- Chodź. Musisz odpocząć, przespać się. – powiedział,
kiedy wysiadaliśmy z samochodu.
- Krzysiek… Przepraszam, ale będę wracać. Potrzebuję być
teraz sama.
- Boimy się o Ciebie. Nie powinnaś wracać w takim stanie.
- Krzysiek, ale…
- Żadnego ale. Nie puścimy Cię nigdzie. Zostajesz na noc.
Jesteś za bardzo roztrzęsiona, poza tym pogoda nie jest najlepsza. Chwila
nieuwagi i wiesz, jak się to może skończyć.
Długo nie chciałam się zgodzić. Jednak po wielu namowach
i gadce, że się o mnie boją, postanowiłam ustąpić. Weszliśmy do domu i od razu
skierowałam się do łazienki. Krzysiek wcześniej powiedział Iwonie, która
podczas mojej nieobecności przygotowała mi pokój, że zostanę na parę dni. PARĘ
DNI?! Co to, to nie. Nie będę przecież im siedzieć tyle na głowie. Po krótkim prysznicu
poszłam się położyć. Spałam dokładnie w tym samym pokoju, co parę dni wcześniej
z Michałem. Znów wszystko wróciło. Zaczęłam płakać. Nawet próbowałam zadzwonić
do Miśka. Nie odebrał. Wiedziałam, że był na mnie wściekły. Po chwili
usłyszałam pukanie do drzwi.
- Mogę? – zapytała Iwona.
- Jasne, wejdź. – odpowiedziałam, ocierając łzy.
- Krzysiek powiedział mi co się stało. Wszystko się ułoży,
zobaczysz. Nie wiem, czego dotyczyła Wasza kłótnia, ale zaraz się pogodzicie.
Mówię Ci.
- Iwona, ja nie wiem, czy się pogodzimy. Nie wiem, czy
Michał będzie tego chciał. Ja chyba go straciłam.
- Zabraniam Ci tak nawet myśleć.
- Ale co mam myśleć, skoro on przestał mi ufać?
Nasza rozmowa trwała jeszcze długo. Opowiedziałam jej
wszystko. Byłam pełna podziwu, że jest taką optymistką. Uważała, że ja i Misiek
zaraz znów będziemy jak zakochani nastolatkowie.
Tej nocy nie mogłam spać. Cały czas myślałam, co teraz
będzie. Rozstaniemy się? Pogodzimy? Czy znów zacznie mi ufać?
***
Siedział w mieszkaniu wpatrując się w ich wspólne
zdjęcie. Tak bardzo go zawiodła. Zdradziła z jego przyjacielem. Wcześniej ufał
jej bezgranicznie. Teraz? Teraz nie wie, czy będzie w stanie kiedykolwiek na
nią jeszcze spojrzeć. Usłyszał dźwięk telefonu. Zignorował połączenie. Nie
chciał z nikim rozmawiać. Kochał ją, cholernie ją kochał, a ona go zraniła. I
to wszystko po tym, jak ogłosili zaręczyny. Wstał z łóżka, po czym skierował
się do łazienki.
- KURWA!!!
Wszędzie czuł jej perfumy, zapach. Obsunął się po ścianie
i schował twarz w swe dłonie. Znowu go zostawiła. Tak jak wtedy, kiedy byli ze
sobą zaledwie miesiąc. Wtedy przeszkodą był Zibi i jego uczucie względem Sarah.
Teraz Piotrek i ich romans. Miał już dość.
***
Wstałam ok. 7.00. Słyszałam, że Krzysiek szykuje się na
trening, więc postanowiłam, że pojadę teraz. Poszłam do łazienki, umyłam się,
ubrałam, zrobiłam lekki makijaż, by nie wyglądać jak duch i wróciłam do pokoju
po swoje rzeczy.
- Co Ty robisz? – zapytał Igła, kiedy zobaczył moje
walizki.
- Wyjeżdżam. Nie chcę siedzieć wam dłużej na głowie.
- Sarah, rozmawialiśmy o czymś wczoraj. Nie wypuszczę
Cię.
- Kiedyś będziesz musiał, w końcu trening czeka.
- To poczeka. – powiedział zdecydowanie Krzysiek.
- Jak nie chcesz mnie wypuścić, to sama wyjdę. Pa.
Dziękuję Wam za wszystko. Pozdrów Iwonę jak wstanie.
Nie zdążył mnie zatrzymać. Szybko pobiegłam do samochodu
i pojechałam.
______________________________________________________________________
Udało się! Napisałam. Trochę krótszy niż wczoraj, ale mam nadzieję, że tak samo fajny :)
Pozdrawiam, no_princess :**
Jasne, że fajny, tylko za krótki :) Nie moge doczekać się rozmowy z Michałem. No bo przecież nie mogą obrażać się jak dzieci. Oby tylko nie kierowały nimi emocje, bo kolejną kłótnią nic nie zdziałają :) Pozdrawiam i czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wszystko w swoim czasie.
UsuńPozdrawiam :D
Ciiii...uspokuj sie.
OdpowiedzUsuńWdech, wydech. Wdech, wydech.
Noo...i o to mi chodziło. Akcja trzyma w napięciu - GENIUSZU! :D :D
No i czekam na to co będzie dalej! :D
Gratuluje Jastrzębskiemu Węglowi zwycięstwa (3:0)z Częstochową! :D Mo i drugiego miejsca w tabeli!♡♥♡
Ppzdrawiam: Marta♥
Dzięki :) Ja tez gratuluję Jastrzębskiemu :P
UsuńPozdrawiam :*
Ojeeej. Nie noo, aż tak im nie rób :( Głupi Miśiek. Mam nadzieje, że Sarah zaraz przyjedzie do domu i wszystko sobie wytłumaczą :)
OdpowiedzUsuńp
G
Muszę tak robić, żeby za idealnie nie było :) Misiek nie jest głupi, tylko zazdrosny...
UsuńPozdrawiam :D
Trafiłam przypadkiem i tak mnie zaintersował ten rozdział ,że aż sobie wszystkie przeczytałam i nie żałuję no! :D będę wpadać :))) no i zapraszam do siebie jeśli masz ochotę.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję ,że sobie z Miśkiem wszystko wytłumaczą :<
Bardzo się cieszę, że spodobało Ci się moje opowiadanie. Dzięki za zaproszenie, z pewnością wpadnę jeszcze dziś..
UsuńPozdrawiam :D
Moja reakcja na to co napisałaś pod tym rozdziałem: "Żartujesz sobie? Fajny to mało powiedziane!"
OdpowiedzUsuńNo to nie mam nic więcej do powiedzenia (czytaj.: napisania)
Pozdrawiam i czekam na następny rozdział. (Mam nadzieję, że będzie dłuższy) ;* <3
Dziękuję :) Mam nadzieję, że uda mi się napisać dłuższy, ale nie wiem, co z tego wyjdzie, bo mam juz zaplanowane jak potoczy się następny rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Tak mi ich szkoda :( Igła to dobry człowiek jednak jest :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się znowu ułoży :)
Pozdrawiam :*
Igła to zawsze dobry człowiek jest :D W końcu od czego są przyjaciele. Powiem tylko, że w najbliższym rozdziale ktoś zrozumie, że miłość jest najważniejsza...
UsuńPozdrawiam, no_princess :*