niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 26.



Całą drogę do Jastrzębia płakałam. Zastanawiałam się, jak teraz będzie wyglądać moje życie. Nie wrócę do Warszawy. Nie chcę. Miałam zacząć nowy rozdział, a nie cały czas cofać się do poprzedniego. Kiedy dotarłam do mieszkania Michała rozpłakałam się jeszcze bardziej. Cierpiałam, ale tylko tak Michał i Zbyszek będą znów przyjaciółmi. Zrobiłam sobie herbatę. Postanowiłam, ze tą noc spędzę jeszcze w tym mieszkaniu. Jutro rano się spakuję i wyjadę. Oddam panu Jarkowi klucze do mieszkania Miśka i zniknę. Usiadłam na kanapie w salonie. Zaczęłam wspominać wspólnie spędzone z Michałem chwile. To dzięki niemu byłam szczęśliwa. W pewnym sensie dalej jestem. Przeżyłam fantastyczny miesiąc. Poznałam fajnych ludzi… Myśląc o tym postanowiłam zadzwonić do Ali.

- Hej Alicja. Nie przeszkadzam?
- Cześć! Długo się nie odzywałaś. Stęskniłam się.
- Moje życie się trochę skomplikowało… Masz czas?
- Jasne.
- Wpadniesz do mnie? Wróciłam do Jastrzębia… - miałam łzy w oczach.
- Będę za 20 minut. Czekaj na mnie. – oznajmiła Ala.

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam i poszłam otworzyć.

- Wejdź. Rozgość się. – zaprosiłam ją do środka.
- Co się dzieje. Czemu płakałaś. Słyszałam przez telefon.
- Ala. Moje życie spieprzyło się totalnie. Rozstałam się z Michałem. Nie mogłam patrzyć, jak cały czas kłóci się przeze mnie z Bartmanem.
- Ale jak? Dlaczego? – zapytała.
- Podczas jednego wieczoru, kiedy graliśmy w butelkę Zbyszek powiedział mi i Michałowi, że mnie kocha i powinnam być z nim, a nie z Miśkiem. Od tego czasu non stop skaczą sobie do gardeł… Nie daję już rady. Dzisiaj po ich treningu, zanim wrócili do hotelu, wyjechałam. Z Jastrzębia tez wyjeżdżam. Jeszcze nie wiem, dokąd. Ale wiem, że nie mogę tu dłużej zostać.
- A Liga Światowa? Pojedziesz?
- Nie wiem. Mam jeszcze dwa tygodnie, żeby się zastanowić, poukładać sobie wszystko…

***
(Tymczasem u Michała)
Poszedł do Łukasza. Wiedział, że kolega nie jest na niego zły. Łukasz miał świadomość, że między Michałem, Sarah i Zbyszkiem nie jest najlepiej. Kiedy doszedł już przed właściwe drzwi zapukał dwukrotnie.

- Noo… - odezwał się głos ze środka pomieszczenia.
- Przepraszam, że tak na was naskoczyłem. – w środku siedziała większość chłopaków.
- Nie musisz. – odezwał się Libero.
- Muszę. Po prostu – te słowa nie chciały mu przejść przez gardło. – Sarah mnie chyba zostawiła. Wyjechała. Napisała, żebym jej nie szukał. – ciągnął zrozpaczony. – Napisała też, że nie chce być powodem, przeszkodą między mną a Bartmanem. Ona się chyba obwinia za to, że niezbyt gadamy ze sobą.
- Wiesz, gdzie teraz może być? – zapytał Kurek.
- Z pewnością pojechała na chwilę do naszego mieszkania. Ale nie sądzę, by tam jeszcze była. Prawdopodobnie wyjechała, bo wie, że ja jestem w stanie tam w każdej chwili pojechać.
- To czemu nie jedziesz? – zapytał zdziwiony Marcin. – Jeśli jej teraz nie zatrzymasz, to prawdopodobnie już nigdy.
- Ale czy to coś zmieni?! Ona nie chce ze mną być.
- Nie obwiniaj się. – usłyszał głos dochodzący zza niego. – To moja wina. Gdyby nie ja, wszystko byłoby ok. – to był Zbyszek.

Michał nie spodziewał się takiej reakcji Zibiego. Zbyszek wyciągnął dłoń ku Michałowi. Przyjmujący wahał się. W końcu nie wytrzymał. Podał dłoń Bartmanowi, uścisnął ją, po czym przytulił przyjaciela.

- Przepraszam Zibi.
- Nie przepraszaj, bo ja się nie już nie gniewam. Też byłbym zazdrosny o nią. A teraz nie stój tu jak ostatni debil i jedź do Jastrzębia. Może jeszcze ją złapiesz.
- Dzięki. – Kubiak zwrócił się do kolegów.

10 minut później siedział już w samochodzie. Wyjeżdżał z Katowic. Nie obchodziło go, co powie trener. Myślał teraz tylko o Niej. Była dla niego najważniejsza. Nie chciał jej stracić. Po drodze kilka razy próbował się do Niej dodzwonić. Mimo włączonego telefonu nie odbierała…

***

- Nie odbierzesz? – zapytała Ala.
- Nie mogę. Nie chcę. Nie potrafię.
- Ale będziecie musieli kiedyś porozmawiać. Sarah, przecież widzę, jak bardzo go kochasz. Jak Ci go brakuje.
- Ale nie rozumiesz, że boję się tej rozmowy? – uniosłam lekko głos.
- Nie! Nie rozumiem. Nie rozumiem, jak dwoje dorosłych ludzi może się tak zachowywać! Nie widzisz poza Michałem świata! Mówisz, że jest dla Ciebie wszystkim. Naprawdę chcesz to wszystko stracić? Wiesz, że może już nie być odwrotu…
- Wiem. Ale już podjęłam decyzję…

***

Droga do Jastrzębia dłużyła mu się w nieskończoność. Jego głowę cały czas zaprzątały myśli o tym, co jej powie. „Tak będzie lepiej… Dla Ciebie”? Co to miało znaczyć? Tak bardzo chciałby cofnąć czas. Chciałby, żeby Zbyszek nie wyznał Sarah miłości. Nie byłoby tych wszystkich kłótni, uników…
Powoli wjeżdżał już do Jastrzębia. Nie układał już przemów, wyjaśnień. Pragnął tylko jednego. Móc ją znów przytulić. Poczuć jej zapach, smak ust.

***

- Przepraszam. Niepotrzebnie się uniosłam. – powiedziałam.
- Nie przepraszaj, tylko idź do łazienki. Cała się rozmazałaś. – uśmiechnęła się przyjaciółka.
- Tak jest! – odwzajemniłam uśmiech.

Siedziałam w łazience i poprawiałam makijaż, a raczej to, co z niego zostało. Wtem ktoś zapukał do drzwi. Usłyszałam jak Ala wstaje, by je otworzyć. Bałam się najgorszego. Wyszłam z łazienki i udałam się do salonu. Wiedziałam, że teraz już przed nim nie ucieknę…

Stanęłam dwa metry za siedzącym Michałem. Nie odezwałam się ani słowem. Patrzyłam na niego ze łzami w oczach.

- To ja już pójdę. Do zobaczenia. – przerwała tą ciszę przyjaciółka.

- Dlaczego mi to zrobiłaś? – zapytał.
- Michał…
- Proste pytanie. Dlaczego? – wydawał się być oschły.
- Zrozum, ja nie chcę być przeszkodą między Tobą i Bartmanem. Zniszczyłam Waszą przyjaźń i teraz chcę to naprawić. Przepraszam. – nie powstrzymywałam łez, które mimowolnie napływały mi do oczu.

Na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech.

______________________________________________________________________
Dziś wcześnie. Nie wiem, czy będę miała potem czas. 

Pozdrawiam, no_princess

4 komentarze:

  1. Zauważyłam, że więcej osób się uaktywniło :)
    Dobrze, że ZB9 poszedł po rozum do głowy i przeprosił przyjaciela.
    Prawie się popłakałam :D
    Bardzo mnie zaskoczyłaś wcześniejszym dodaniem działu :P
    Pozdrawiam blueberrysmile :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję
    Cieszę się, że coraz więcej osób odwiedza mojego bloga :)

    POzdrawiam również :*

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie powiem zaskoczyłaś mnie tym rozdziałem, przy okazji chciałam cię zaprosić na mojego bloga, pojawił się nowy rozdział:
    http://i-need-you-to-smile.blogspot.com/
    Jeśli masz oczywiście czas i ochotę to wpadnij...

    Pozdrawiam Smileee...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję. Na pewno zajrzę.

    Pozsrawiam :D

    OdpowiedzUsuń