Kiedy wychodziłam z firmy była 15.00. Postanowiłam wrócić
do domu. Do meczu jest jeszcze trochę czasu, więc postanowiłam się położyć. Tą całą wizytą w
firmie byłam zmęczona. Wstałam koło 18.00. Wzięłam prysznic, ubrałam się na
biało-czerwono. W końcu dziś kibicuję oby drużynom. Zjadłam jakąś zapiekankę i
wyszłam z domu. Na hali byłam wcześnie. Chciałam jeszcze przed meczem spotkać
się z chłopakami. Michał wyraźnie mnie unikał. Nie dziwiłam mu się. Zraniłam
go, a teraz zachowuję się trochę tak, jak gdyby nic się nie stało. Po
przywitaniu się z chłopakami poszłam na trybuny.
Mecz zaczął się niekorzystnie dla nas. Podczas przerwy
między setami widziałam, jak Winiar rozmawiał o czymś w Kubiakiem. Nie
wiedziałam o co chodzi, ale chyba ktoś przemówił w końcu do Dzika. Potem było
tylko lepiej. Mecz wygrała Reprezentacja Polski, lecz najpierw podeszłam do
drużyny kanadyjskiej. Pogratulowałam im dobrego meczu, chwilę pogadałam i
poszłam do Naszych. Tak. Czułam się Polką mimo, że nią nie jestem. Nadal
obywatelstwo mam kanadyjskie. Ale nie ważne. Wyściskałam każdego z siatkarzy.
Prawie każdego… Uzgodniliśmy, że po meczu jedziemy do hotelu opijać zwycięstwo.
Kiedy wyszłam przed halę ludzie na mnie dziwnie patrzyli. No tak. Miałam
koszulkę z flagą Kanady, a szalik z napisem „POLSKA”. Uśmiechnęłam się do nich
i poszłam dalej. Czekałam na chłopaków już piętnaście minut. W końcu się
zjawili. Poszliśmy do pokoju Igły i Ziomka, jak to mieliśmy w zwyczaju.
- To co robimy? – pytali wszyscy.
- Jak to co? Najpierw trzeba butelkę opróżnić, żeby było
czym grać. A potem to już wiecie… - wyszczerzył się Bartman.
Wszyscy zgodnie przytaknęli. Po dwóch godzinach nikt nie
był już trzeźwy. Graliśmy zawzięcie. Każdy wymyślał co raz to głupsze wyzwania,
lub pytania.
- Kiedy się odczepisz od Michała? – zapytał Bartman,
kiedy wybór butelki padł na mnie.
- Nie rozumiem pytania. – odpowiedziałam trochę rozbawiona
i przypita.
- No kiedy dasz mu spokój. Nie widzisz, że on Cię już nie
chce? Naprawdę ciężko to zauważyć, że przeszkadzasz mu tylko?
- Odwal się Bartman. To, co się dzieje między mną a
Kubiakiem to jest tylko i wyłącznie nasza sprawa. Nic Ci do tego.
- A może jednak. Chciałbym przypomnieć, że jest moim
przyjacielem.
- Ale to, że się przyjaźnicie nie powinno mieć znaczenia.
I wiesz, co Ci jeszcze powiem?
- Słucham. – Zbyszek w ogóle nie wydawał się być pijany.
- Będę o niego walczyć, czy Ci się to podoba, czy nie.
- A po co? Przecież on już chyba wyraził swoje zdanie na
ten temat. Myślisz, że nie słyszałem waszej rozmowy podczas meczu z Finami?
- Po co? Bo go kocham. – wszystkie oczy zwróciły się na
mnie. – Co się tak patrzycie! Kocham Michała. Nigdy nie przestałam, ale dopiero
wczoraj uświadomiłam sobie, że popełniłam błąd odchodząc od niego. To nie była
jego wina, że się we mnie zakochałeś Zibi. To była tylko i wyłącznie Twoja
wina. Żałuję tego, co się stało wtedy w Jastrzębiu i wiem, że Michał też cierpi.
On cały czas pamięta. Ja to wiem. Nie chcę, żeby rezygnował z marzeń, ale chcę,
żeby mi wybaczył. Po prostu nie wyobrażam sobie, bym mogła żyć bez niego. Jest
dla mnie wszystkim. – byłam zaskoczona, że pod wpływem takiej ilości alkoholu
wiedziałam, co mówię.
Nagle się zorientowałam, że chłopaki patrzą na drzwi do
pokoju. Obróciłam się. Stał tam Michał. Odwróciłam wzrok i schowałam twarz
dłonie. Nie chciałam kolejnej kłótni. Ale wiedziałam, że i tak do niej dojdzie.
- To my Was zostawimy, bo chyba pogadać musicie. – rzekł Libero,
po czym wszyscy oprócz mnie i Miśka wyszli. Widziałam, że Bartman nie był
zadowolony z tej sytuacji.
***
- Michał… Ja, przepraszam. Wiem, że nie wybaczysz mi tak
szybko. Jeśli w ogóle wybaczysz. Ale chcę, żebyś wiedział, że to co przed
chwilą mówiłam, to prawda. – patrzyła na niego, a on podchodził coraz bliżej
niej. – Wiedz, że podjęłam tamtą decyzję, bo czułam się przeszkodą między Tobą
a Bartmanem. Nie chciałam Cię zranić.
- Sarah… - Stał kilka centymetrów od niej. – Proszę… Zamknij
się.
Wpił się w jej usta. Najpierw delikatnie, jednak ona
szybko odwzajemniła pocałunek. Objął ją w pasie, żeby mu nie uciekła. Po chwili
oderwali się od siebie. Popatrzyła mu w oczy, w których napływały jej łzy. Nie
łzy smutku. One już dawno nie płyną. Były to łzy radości. Była szczęśliwa, że
znów ma Go przy sobie. Nie potrzeba było jej nic więcej.
- Przepraszam. – powiedziała do niego prawie
niesłyszalnie.
- Nie musisz. Kocham Cię. – znów ją pocałował.
Siedzieli wtuleni w siebie. Nic nie mówili. Nie musieli.
Rozumieli się doskonale.
- Idziemy? – zapytał, przerywając ciszę.
- Dokąd?
- Do mnie. Przecież nie będziemy przeszkadzać Ziomkowi i
Igle. – uśmiechnął się i kolejny raz obdarzył pocałunkiem.
- Mhm. Ale nie mówmy jeszcze chłopakom. Jutro im powiemy.
W samolocie. – przytaknął na jej słowa.
Najpierw z pokoju wyszedł Kubiak. Chłopaki siedzieli na
korytarzu. Czekali na to, co się stanie. Widząc Michała wiedzieli, że to
koniec. Wrócili do pokoju. Sara jeszcze tam siedziała. Miała łzy w oczach. Nie
wiedzieli, że są to łzy szczęścia. Przeprosiła chłopaków i wyszła. Skierowała
się od razu do pokoju 203. Do Jego pokoju. Czekał na nią. Kiedy tylko zamknęła
za sobą drzwi rzuciła mu się w ramiona.
***
Nie mogłam w to uwierzyć. Wybaczył mi. Znów jesteśmy
razem.
- Sarah, mam prośbę. – zaczął bardzo poważnie.
- Wszystko.
- Wróć ze mną do Polski. Na stałe.
- Jeśli tego chcesz, to się zgadzam. Wiesz? Ja też mam
prośbę.
- Tak?
- Obiecaj mi, że kiedy się obudzę, Ty będziesz przy mnie.
- Obiecuję.
_____________________________________________________________________
Dziś trochę krótko. Mam nadzieję, że spełniłam Wasze oczekiwania. Jestem dumna z tego rozdziału.
Pozdrawiam, no_princess
Podoba mi się ten rozdział. Bo Sarah już nie będzie cierpieć i Misiek też :D
OdpowiedzUsuńAle mam do Ciebie malutką prośbę. Proszę niech Zbyszek wreszcie się od nich odczepi i będzie tym takim fajnym Zbyszkiem z początku opowiadania.
Nie lubię kiedy jest taki zły, bo mi to do niego nie pasuję.
Ale to jest Twoje opowiadanie Twoje "dziecko" więc zrobisz jak zechcesz, ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam . / Idalia
Spokojnie. Wszystko w swoim czasie. Ale dziękuję za opinię. :)
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
POzdrawiam :D
Ależ proszę. haha. :))
UsuńNawzajem. :>
I na to czekałam! Świetny rozdział. A długość idealna :) O takie zachowanie mi chodziło, bo czasem trzeba namieszać, a Ty robisz to w sposób genialny ;) Hm...w pewnych dyscyplinach sportowych gdybym chciała kibicować tak jak Sarah byłabym jak tęcza :D W siatkówce zawsze w naszych barwach :)) Fajnie, że się pogodzili, że razem wracają do Polski. Czekam na dalszy ciąg. Ściskam blueberrysmile :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Bardzo miło czytać te słowa.
OdpowiedzUsuńRównież ściaskam :*
Dobrze, że cały czas nie jest tak nudno tylko coś się dzieje :) Super opowiadanie i wciąga. Miałam czytać na każdy dzień inny rozdział, ale prawie wszystko przeczytałam od razu :D
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miło, że zajrzałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Dobre! ja to uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPozdrawiam
pieknie, jestes genailan. z niecierpiliwośćią czekam na kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńtylko mam do ciebie prośbę, jak opisujesz mecze, to mogłabyś troszke rozbudować to. bo tak jakoś za krótko, a wiesz, mecze to najlepsze co moze być.
ale i tak jesteś genialna ..
Dziękuję :) Postaram się bardziej opisywać mecze. Obiecuję. Nie wiem, jak to mi wyjdzie, bo nie jestem w tym najlepsza.
UsuńPozdrawiam :D
Przepraszam, że nie zaglądałam regularnie, ale wiesz urwanie głowy...
OdpowiedzUsuńAle nadrobiłam już wszystkie zaległości i obiecuję, że będę częściej wpadać :)
Zibi w roli czarnego charakteru? Mimo, że bardzo go lubię to podoba mi się to. Przynajmniej odbiegasz od tego, że niby każdy siatkarz jest taki idealny, bo nie jest.
Cieszę się, że się pogodzili, ale i tak mam nadzieję na jakiś nie spodziewany obrót heh :)
Pozdrawiam i oczywiście zapraszam do siebie :)
A i jeszcze chciałabym poprosić o polubienie tej stronki: http://www.facebook.com/pages/Fakty-i-mity-o-siatkarzach-z-elity/451256334922218
UsuńBędę wdzięczna :)
Dziękuję, odwiedzę. Polubione :D
UsuńPozdrawiam
Super :D Naprawdę!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńW 3 godziny nadrobiłam wszystkie zaległości>
Zapraszam i pozdrawiam,
A.
http://i-want-to-hold-your-hand.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńPozdrawiam